"Wypadające dyski" - każdy z nas ma!



Na samym początku wpisu, żeby była jasność: Dyski NIE wypadają! Sformułowanie o wypadaniu dysków to szkodliwy kolokwializm. W tym wpisie poruszymy powszechne zjawisko jakim są przepukliny dyskowe.
W dużym uproszczeniu i skrócie wypukliny dyskowe mamy wszyscy. Mniejsze lub większe. Taka jest uroda ludzkiego ciała. Tak starzeje się kręgosłup. Im jesteśmy starsi tym wypuklin jest więcej i są większe. Kiedy przepukliny stają się duże dochodzi do samoistnej regresji i przepukliny zmniejszają się: Im gorzej, tym lepiej!


Związek między istnieniem przepuklin dyskowych w MRI, a bólem jest bardzo słaby. Muszą zaistnieć inne poważne objawy neurologiczne, żebyśmy się zaczęli martwić. Na szczęście występują one bardzo rzadko. Fizjoterapeuta na podstawie wywiadu powinien je wychwycić.

Ból jest problemem bardzo złożonym. W małym stopniu wiąże się ze zmianami w kręgosłupie. Samo istnienie wypuklin dyskowych to nic strasznego. To norma! Niektórzy terapeuci i lekarze jednak niepotrzebnie nimi straszą.

Powyższe na podstawie: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/25430861 oraz


Komentarze