Często słyszymy w gabinecie: "Ostroga piętowa mnie kłuje!" To zdanie jest jednak fałszywe. W rzeczywistości zwapnienie w przyczepie rozcięgna podeszwowego, czyli owa ostroga nikogo nie kłuje. Ona tam po prostu jest. I nic ponad to!
Niestety nazwa schorzenia jest myląca. Powinno przestać się jej używać, gdyż wiele osób wyobraża sobie, że ten mały kolec ich drażni i powoduje ból, że się wbija się w tkanki pięty. Tak nie jest! Wiele osób ma taką narośl i nawet o tym nie wiedzą lub dowiadują się o niej przypadkowo.
W sytuacji, gdy boli pięta a na RTG widać mały dziobek (jak na zdjęciu) mówi się o "ostrodze piętowej". Jednak, gdy nie go nie ma, wówczas lekarz używa sformułowania: „zapalenie rozcięgna podeszwowego”. A schorzenie jest dokładnie to samo: ból pięty.
Widoczny na zdjęciu „kolec” to w rzeczywistości mineralne związki wapnia, które odłożyły się w miejscu przyczepu tkanek miękkich do kości piętowej. Jest to sposób w jaki nasze ciało sobie z przeciążeniami. Tych miękkich tkanek, na zdjęciu RTG nie widać. Stąd wrażenie istnienia kłującego kolca.
Zwapnienia ścięgien, czy dzioby kostne powstają też w innych miejscach naszego ciała. W więzadłach kręgosłupa, w obrębie ścięgien np: Achillesa lub mięśni barku. Po prostu takie jest życie i tak funkcjonuje ludzkie ciało. Ostroga, czyli zwapnienie nie kłuje i nie dziobie!
Ból pięty ma inne podłoże. W uproszczeniu jest to ból przeciążeniowy tkanek miękkich stopy. Może być to schorzenie długotrwałe i uciążliwe, ale w większości przypadków udaje się go pozbyć. Bólu nie będzie, ale kolczaste zwapnienie jednak zostanie.
Czyli jeśli boli to będzie to inne schorzenie? Na przykład https://carolina.pl/klinika-ortopedii-i-traumatologii/stopa/pieta-haglunda/? Tak to jest w medycynie, że ta sama dolegliwość zwiastować może różne choroby, potrzeba dużej wiedzy lekarza i przede wszystkim badań żeby to dobrze ocenić.
OdpowiedzUsuń